Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bushcraft i survival to hobby, które w Polsce ma coraz więcej zwolenników - teraz możliwe jest także w części Puszczy Noteckiej

Krzysztof Sobkowski
Krzysztof Sobkowski
Bushcraft i survival to hobby, które w Polsce ma coraz więcej zwolenników - teraz możliwe jest także w części Puszczy Noteckiej (zdjęcie ilustracyjne).
Bushcraft i survival to hobby, które w Polsce ma coraz więcej zwolenników - teraz możliwe jest także w części Puszczy Noteckiej (zdjęcie ilustracyjne). Pixabay.com
Bushcraft i survival to hobby, które w Polsce ma coraz więcej zwolenników. Szacuje się, że miłośników tych dziedzin w naszym kraju jest już około 40 tysięcy. Dlatego też Lasy Państwowe pod koniec 2019 roku wyznaczyły – na razie pilotażowo – miejsca do realizowania tej pasji. Takie obszary wyznaczono także na terenie Nadleśnictwa Sieraków oraz Nadleśnictwa Międzychód.

Czym jest survival i bushcraft? O ile to pierwsze słowo jest dość popularne w przestrzeni publicznej i oznacza sztukę przetrwania w trudnych warunkach, o tyle bushcraft dla przeciętnego obywatela jest już pojęciem o wiele trudniejszym do rozszyfrowania. Zgodnie z branżowymi definicjami, to umiejętność życia w dzikim, naturalnym otoczeniu z wykorzystaniem technik survivalowych i tego, co człowiekowi daje natura. To nietypowe formy aktywności terenowej, nastawione na bliski kontakt z naturą, minimalizm, samowystarczalność i długie przebywanie w lesie. W skrócie: wchodzimy do lasu, zbieramy materiały na schronienie i budujemy je przy użyciu jednie noża, siekiery i piły; jeśli potrzebne są naczynia, to trzeba je sobie wystrugać; jeśli potrzebna jest woda, to trzeba ją pozyskać i uzdatnić; jeśli potrzeba jedzenia, to „dary runa leśnego” będą idealnym rozwiązaniem.

Pasjonaci survivalu i bushcraftu nie pojawili się w Polsce nagle. Żyją i rozwijają swoje pasje od wielu lat. Tyle, że do tej pory – w świetle obowiązujących przepisów prawa – robili to na jego granicy. Obecnie bowiem noc w lesie można spędzić jedynie w miejscu oficjalnie wyznaczonym do biwakowania. A to jest po prostu sprzeczne z ideałami głoszonymi przez survivalowców i bushcrafterów, którzy podkreślają, że mają sobie radzić w jak najbardziej dzikich terenach.

Teraz jest szansa, że się to zmieni. Lasy Państwowe – na razie w formie rocznego programu pilotażowego w kilkunastu regionach w Polsce – udostępniły obszary, gdzie będzie można biwakować w dowolnym miejscu, ale w grupie do czterech osób i nie dłużej nić dwie noce z rzędu. Na takie biwakowanie nie będzie też trzeba mieć zgody od nadleśnictwa. Wystarczy je tylko uprzedzić o zamiarze nocowania w lesie pocztą elektroniczną. Na dłuższy czas obozowy trzeba już jednak uzyskać zgodę leśników. I co ważne – biwakujący będą musieli potem przywrócić miejsce swojego biwakowania do stanu wyjściowego, czyli przede wszystkim posprzątać po sobie.

Leśnicy wyznaczyli łącznie 43 takie obszary na terenie 15 z 17 regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych, które w sumie obejmują ponad 65 tysięcy hektarów lasów. Najmniejszy z nich liczy 224 ha, największy – 5371 ha. Leśny Kompleks Promocyjny „Puszcza Notecka” to jeden z największych zwartych kompleksów leśnych w Europie. Nie sposób więc było pominąć ten teren w programie. Takie obszary wyznaczono więc także na terenie Nadleśnictwa Sieraków, Nadleśnictwa Międzychód, Nadleśnictwa Wronki i Nadleśnictwa Oborniki. W przypadku Sierakowa to obszar 1737 ha. W przypadku Międzychodu to obszar 1684 ha. Na terenie Nadleśnictwa Sieraków to teren okolic leśnictwa Gospódka i Czapliniec, na granicy z Nadleśnictwem Międzychód, powyżej Jeziora Barlin. Na terenie Nadleśnictwa Międzychód to z kolei obszar leśnictwa Leszczyny na północ od Krobielewka, na wschód od leśnictwa Nadziejewki i na zachód od leśnictwa Kraniec.

Na razie jeszcze nikt z obozowania „na dziko” na naszym terenie nie skorzystał. Ale i pora roku aktualnie temu nie sprzyja. Leśnicy, survivalowcy i bushcrafterzy zgodnie podkreślają, że kiedy aura się poprawi, z pewnością poprawi się też zainteresowanie tematem. Pilotaż trwa bowiem od 21 listopada 2019 roku do 23 listopada 2020 roku.

By poznać wzajemne potrzeby, już w 2018 roku dyrektor generalny LP spotkał się z przedstawicielami różnych grup korzystających z lasu: od rowerzystów, harcerzy przez bushcrafterów i survivalowców po detektorystów, czy powożących psimi zaprzęgami. W następstwie rozpoczął się cykl konsultacji i warsztatów dla leśników oraz przedstawicieli organizacji promujących bushcraft i survival. Brali w nich udział w nich m.in. Marek Lewandowski (vlog Ekwipunek Dźwigany Codziennie oraz grupa facebookowa Bushcraft Polska), Łukasz Słota, grupa „Bushcraft Poland”, Grzegorz Cieśniarski (EDC), Przemysław Płoskonka i Sergiusz Borecki (stowarzyszenie Polska Szkoła Surwiwalu), Rafał Wierzbicki (wydawnictwo Stary Wspaniały Świat), leśnicy bushcrafterzy, specjaliści DGLP od ochrony przeciwpożarowej oraz udostępniania lasu. W 2019 roku wspólnie wypracowano nowatorskie rozwiązanie i rozpoczęto prace nad jego wdrożeniem. Leśnicy skorzystali z opinii prawnej, według której skoro ustawodawca nie określa dokładnie sposobu wyznaczenia przez nadleśniczego miejsc biwakowych, to można wskazać nie tylko konkretne, punktowe miejsce, ale również cały duży teren o precyzyjnie określonych granicach.

- Efekty ocenimy za rok, ale to może być przełom. Usuwamy bariery niezrozumienia między różnymi grupami i wspólnie szukamy rozwiązań, które pozwolą wszystkim cieszyć się lasem w sposób bezpieczny dla nich i dla lasu – mówi Andrzej Konieczny, dyrektor generalny Lasów Państwowych.

- Musimy śledzić nowe trendy w rekreacji i starać się zapewnić każdemu swobodę realizowania jego pasji w lesie. Użytkownicy lasu powinni z kolei zrozumieć obowiązki i odpowiedzialność leśników, zwłaszcza za bezpieczeństwo ludzi i przyrody – wskazuje natomiast Anna Pikus, naczelnik Wydziału Społecznych Funkcji Lasu w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.

Okres pilotażu ma pozwolić leśnikom przekonać się, że uprawianie survivalu i bushcraftu nie tworzy zagrożeń dla lasu i innych osób. Obszary objęte programem będą monitorowane: leśnicy i wolontariusze z grup bushcraftowych będą prowadzili obserwację, wywiady z napotkanymi turystami, ankiety internetowe. Leśnicy będą dbali też na przykład o to, by koła łowieckie w odpowiednim miejscu i czasie oznaczały tablicami teren polowania oraz będą szeroko uprzedzali wszystkich o planowanych polowaniach zbiorowych. Po upływie roku przyjdzie czas na ocenę, ile osób korzysta z tego rodzaju oferty, jak są do tego przygotowane, jaka ich część zachowuje się etycznie i przestrzega ustalonych zasad, czy i jaki wpływ na stan lasu ma uprawianie tego rodzaju hobby. Wnioski będą podstawą do wypracowania docelowych rozwiązań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto