Na własne oczy zobaczyć US Army nie zdarza się często. Dlatego i przedszkolaki, i rodzice z dziećmi, młodzież, studenci, osoby starsze, fani militariów, fotoreporterzy, dziennikarze stawili się na Rynku. Tłum oglądał, komentował, odważni rozmawiali z żołnierzami i obowiązkowo robili pamiątkowe zdjęcia. Na jednym z pojazdów ktoś zawiesił transparent podlaskiej Solidarności...
Ci którzy nie odważyli się podejść bliżej Strykerów, komentowali z boku:
- Tak patrzę i wiesz, zwracała się do leciwej koleżanki staruszka, Ameryka jątrzy. Sprzęt doskonały, ale Putin nie wytrzyma i uderzy - trzy starsze panie nawet nie patrzyły na amerykański sprzęt i żołnierzy.
Za to zachwycony był 4 latek, który z entuzjazmem w głosie zwrócił się do swego do dziadka: - Te czołgi są takie faaajne dziadku... - O, tam masz noktowizor, a tu wyrzutnię do granatów - ten objaśniał malcowi wyposażenie pojazdów.
Z sentymentu do Ameryki na Rynek przybyli starsi państwo z Dojlid. - Dlatego tu jesteśmy - przyznali, a na cześć USA i wojsk amerykańskich wymachiwali amerykańską flagą.
- A my czujemy się bezpiecznie, gdy ich tu widzimy - stwierdziła para młodych białostoczan i oddaliła się tłumu.
Kto chciał zrobić selfie, albo wejść do środka Strykera musiał swoje odstać w kolejce. Dla cierpliwych żołnierzy, ale i dla tłumu znalazła się pizza, którą z rana dostarczyła jedna z białostockich restauracji.
Poczęstował się także emerytowany porucznik, p. Leszek Sikora, który specjalnie z Augustowa przyjechał, by obejrzeć amerykański sprzęt. - Wspaniałe rzeczy - ocenił.
Amerykańskie wojska w południe ruszyły w dalszą drogę.
Amerykański konwój do Białegostoku dotarł w poniedziałek (23. 03) po południu. Żołnierze nocowali w koszarach przy ul Kawaleryjskiej.
W ramach operacji Atlantic Resolve odbywają się ćwiczenia rotacyjne 2 Pułku Kawalerii wojsk amerykańskich, które z krajów bałtyckich przejeżdżają do macierzystej bazy w Vilseck w Niemczech.
Oddział amerykańskiego wojska w ramach ćwiczeń wyruszył w sobotę z Tapa w Estonii i zmierza drogami do Vilseck w Niemczech. Kolumna składająca się głównie z transporterów opancerzonych Stryker jedzie przez kraje bałtyckie, Polskę i Czechy.
Przejazd przez Polskę i Czechy jest okazją do spotkań z mieszkańcami miejscowości na trasie konwojów. Liczący w sumie 1800 km przejazd dla wielu żołnierzy amerykańskich to nowe i pierwsze tego typu zadanie.
„Rajd Dragonów” (Operation „Dragoon Ride”) jest kontrolowany ze stanowiska dowodzenia w Połączonym Centrum Szkolenia Wielonarodowego w niemieckim Grafenwoehr. Wsparcie rozpoznawcze zapewniają maszerującym kolumnom śmigłowce z 12 Brygady Lotnictwa Bojowego US Army, stacjonujące w 12 Komendzie Lotniska w Mirosławcu. W sumie maszeruje 9 kolumn z blisko 90 transporterami Stryker i pojazdami wsparcia. Konwoje poruszają się w asyście polskiej Żandarmerii Wojskowej.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?